Fanpage sopockiego sklepu Bimbeer to ponad 2600 polubień w pierwszych 10 miesiącach funkcjonowania. W zaledwie kilka miesięcy utworzyła się 300-osobowa grupa Bimbeerowcy!, której uczestnicy na bieżąco piszą o wartych uwagi trunkach. Kilkadziesiąt opinii, a ocena w Google to 5/5 gwiazdek.
Czym jest Bimbeer i dlaczego jest na językach?
Bimbeer to z pozoru zwyczajny sklep z alkoholem, którego sekret tkwi w niezwyczajnej strategii marketingowej.
Pierwszy Bimbeer powstał w lutym 2020 roku przy Alei Niepodległości 712 w Sopocie. Jednak już na długo przed otwarciem omawialiśmy różne pomysły na marketing, które nie wymagałyby dużych nakładów finansowych. Pewni byliśmy dwóch elementów, które musiały się w nim pojawić: społeczne inicjatywy i uwielbiane przez właścicieli piwa kraftowe. Szczegóły dopracowaliśmy dzięki dziesiątkom godzin spotkań, tysiącom wymienionych wiadomości i przynajmniej kilkunastu osobom, na których feedback mogliśmy liczyć.
Społeczne inicjatywy i piwa kraftowe nie znalazły się w Top 3 marketingu Bimbeera z przypadku.
Akcje społeczne to drugie i trzecie imię właścicieli, którzy będąc rodowitymi sopocianami od zawsze angażowali się w życie lokalnej społeczności i z biegiem lat sami zaczęli takie akcje organizować.
Jak przystało na prawdziwych lokalsów, właściciele mają swoją długą historię związaną z klubem Ogniwo Sopot: zawodnicy, trenerzy, sędziowie, a któryś mówił nawet o byciu kapitanem reprezentacji Polski w rugby.
Piwo po meczu? Tylko kraftowe. Elementem kultury rugby jest piwo. To właśnie ten sport sprawił, że właściciele uwielbiają dobre, kraftowe wyroby.
Jak twierdzą, najważniejszy jest balans między wysiłkiem i odpoczynkiem. Niezależnie od wyniku, warto uczcić mecz ze swoją drużyną. I uwaga, od ilości ważniejsza jest jakość, więc krafty są najlepszym wyborem. Bywa i tak, że zawodnicy wolą napić się herbaty, jednak chodzi o element spajający drużynę, kibiców. To prostu wspaniała tradycja, która rozbudziła Bimbeerową miłość do kraftów.
Była mowa o Top 3 marketingu Bimbeera. Mamy więc akcje społeczne, krafty… a co z trzecim punktem?
Oczywistym, dlatego często niedostrzeganym, elementem jest forma. Nawet najlepsze treści, ale przedstawione w nieatrakcyjny sposób, sprawią, że odbiorca przekazu ich nie zapamięta. Najprostszym wytłumaczeniem fenomenu formy będzie jak nas widzą, tak nas obserwują i lajkują.
Dlatego postawiliśmy na trzy główne elementy marketingu – niezbędna forma, atrakcyjne inicjatywy społeczne oraz wyborny kraft.
Bimbeer w działaniu
Akcje społeczne, jak zakładaliśmy, okazały się być głównym powodem wzrostu ruchu w mediach społecznościowych. Dzięki nim Bimbeer zgromadził wokół siebie społeczność i zyskał rozpoznawalność – nawet wśród osób, które z alkoholem mają niewiele wspólnego.
Chcąc zyskać uwagę ludzi, musimy najpierw dać im szansę, żeby o nas usłyszeli. Tutaj do bohaterów Top 3 dołącza magia internetu, która towarzyszyła każdej akcji. Sprawdź, co zrobiliśmy.
Poznaj wybrane projekty misji Bimbeer
Projekt nr 1 na misji Bimbeer
Adopcja kwiatów
Wyobraź sobie, że ktoś rozdaje za darmo kwiaty, bierzesz? My tak.
Większość z nas ma w domu rośliny. Niektórzy dlatego, że są ładne, a inni ze względu na ich właściwości. Powody są różne.
Zorganizowanie adopcji kwiatów kosztowało nas niewiele – jeden telefon i przejażdżkę do hurtowni po kwiaty, które miały trafić na wysypisko. To ratunek dla roślin i promocja Bimbeera, czyli dobre z pożytecznym.

Jest 22 kwietnia 2019 roku, mamy darmowe kwiaty, które potrzebują nowego domu.
Robimy zdjęcia, piszemy kilka zdań, które opisują mechanizm akcji i klikamy „opublikuj”. Bez dodatkowych kosztów.
Skąd więc ponad 22 tysiące odbiorców i 643 polubienia i komentarze? Wystarczyło 85 udostępnień od osób, które zauważyły naszą akcję i uznały, że warto posłać ją dalej. Mechanizm jest prosty: akcja społeczna + przystępna forma = zainteresowanie odbiorców


Projekt nr 2 na misji Bimbeer
Adopcja książek
Jest duża szansa, że w Bimbeerze znajdziesz swoją następną lekturę. Większość książek czytamy tylko raz, a później odkładamy je na bok. My dajemy im nowe życie. Schemat jest prosty: oddaj książki do adopcji i zgarnij rabat.
Założenia projektu „BEE” mówią same za siebie: dzielmy się wiedzą, oszczędzamy pieniądze i papier. Wystarczyło wrzucić post, a nasza Facebookowa społeczność sama zrobiła reklamę udostępnieniami.


Projekt nr 3 na misji Bimbeer
Trzy, dwa, jeden… sprzedane!
Z pomocą sponsorów wypełniamy skrzynię skarbami, informacje o aukcjach puszczamy w świat, a zebrane pieniądze przekazujemy na rzecz Sopotkowa, czyli lokalnego schroniska dla zwierząt, oraz klubu rugby Ogniwo Sopot.
Pomagamy innym i budujemy markę Bimbeera wśród miłośników zwierząt oraz lokalnych pasjonatów rugby.

Projekt nr 4 na misji Bimbeer
Wsparcie małych biznesów
Właściciele Bimbeera chcieli pomóc małym, lokalnym biznesom. Tutaj wkroczyliśmy my z pomysłem na wzrost rozpoznawalności ich sąsiadów.
Większa rozpoznawalność = więcej klientów.
Tak zaczęły się cotygodniowe livestreamy z konkursami Bimbeera. Najpierw wypuszczamy na Facebooku i Instagramie zapowiedź, a po kilku dniach livestream, dzięki któremu promujemy najbardziej potrzebujące przedsiębiorstwa.

14 zapowiedzi i 14 streamów przyniosło łącznie blisko 180 000 zasięgu dla fp sklepu. Pozwoliło to na pokazanie się nowej publiczności.
Projekt nr 5 na misji Bimbeer
Bieg po piwo
Grudniowe aktywności nie muszą kończyć się na wieczornym siedzeniu przy kominku. Otwarcie drugiego Bimbeera, tym razem w gdańskim Brzeźnie, stworzyło okazję do zorganizowania biegu. Zasady były proste: startujesz w Bimbeerze w Sopocie, kończysz w Bimbeerze w Gdańsku. Biegniesz lub tylko idziesz spacerkiem po piwo i gadżety, a dodatkowo możesz wygrać karton piwa. Część z zebranych pieniędzy przeznaczyliśmy na Sopotkowo i Ogniwo Sopot, czyli znowu – przyjemne z pożytecznym.

PODSUMOWANIE
Nie minął rok, a Misja Bimbeer odniosła sukces. Bimbeer stał się miejscem, które kojarzy się z prawdziwymi ludźmi, akcjami społecznymi oraz kraftem.
Woda sodowa nie uderzyła nam do głów, Misja Bimbeer ciągle trwa.